Aktualności

Włoska przygoda pełna słońca, historii i uśmiechów - relacja z niezaponianej wycieczk

Nasza włoska podróż rozpoczęła się w sercu regionu Veneto – Padwie, mieście o niezwykle bogatej historii i ogromnym znaczeniu dla kultury i nauki. Pierwsze kroki skierowaliśmy ku Bazylice św. Antoniego – miejscu niezwykłym nie tylko pod względem religijnym, ale i architektonicznym. Ta imponująca świątynia, wznoszona od 1232 roku, stanowi harmonijną mieszankę stylów: romańskiej prostoty, gotyckiej strzelistości i bizantyjskich wpływów, których ślady przywędrowały tu z pobliskiej Wenecji. To właśnie tu spoczywają relikwie św. Antoniego – patrona rzeczy zagubionych.

Kolejnym punktem programu był Uniwersytet w Padwie – instytucja założona już w 1222 roku. To tutaj kształcili się tak wybitni ludzie jak Mikołaj Kopernik, Jan Kochanowski czy Stefan Batory. Spacerując po kampusie i okolicznych uliczkach, można było niemal poczuć obecność dawnych mistrzów i ich ducha odkrywczości, który do dziś unosi się nad miastem.

Z Padwy ruszyliśmy nad Adriatyk, do słonecznego Rimini. Ciepłe powietrze, szum fal i radosna atmosfera od razu wprowadziły nas w wakacyjny nastrój. Drugi dzień przywitał nas aktywnie – poranek spędziliśmy na plaży, ciesząc się kąpielami, piłką plażową i beztroskimi rozmowami. Dla niektórych było to pierwsze zetknięcie z otwartym morzem – niezapomniane emocje, dużo śmiechu i uśmiechów nie schodzących z twarzy.

Popołudnie przyniosło zmianę klimatu – udaliśmy się na spacer po starówce Rimini. Przechadzaliśmy się po uliczkach pamiętających czasy antycznego Rzymu, podziwiając Łuk Augusta oraz Most Tyberiusza, który wciąż pozostaje w użyciu mimo upływu dwóch tysięcy lat. Wieczór zakończyliśmy pysznymi lodami – kolorowymi, kremowymi, idealnymi na zakończenie dnia.

Niedziela to wyprawa do Florencji – miasta, które zachwyca o każdej porze. Już sama podróż tramwajem była przygodą, a po dotarciu na miejsce czekały na nas monumentalne zabytki: katedra Santa Maria del Fiore z olbrzymią kopułą Brunelleschiego, Piazza della Signoria, Palazzo Vecchio i słynny Ponte Vecchio z błyszczącymi witrynami jubilerów. Mimo tłumów i upału – czuliśmy, że jesteśmy w samym sercu renesansowego świata.

Po zwiedzaniu przyszedł czas na zakupy – uczniowie z radością ruszyli po pamiątki, drobiazgi i lokalne smakołyki. Powrót do autokaru – znów tramwajem – dostarczył kolejnej dawki wrażeń. Tego dnia Florencja na długo zapisała się w naszych sercach.

Kolejne dni w Rimini przyniosły więcej plażowania, wspólnego odpoczynku i śmiechu. Popołudnia kończyły się smakowicie – pizza serwowana jak z włoskiego snu, a po niej wyprawy do lokalnych sklepików w poszukiwaniu muszelek, magnesów i breloczków. Wieczory mijały na integracyjnych zabawach – disco z hitami porwało wszystkich do tańca, budując jeszcze silniejsze więzi w grupie.

Pewnego ranka, mimo deszczu, nastroje wcale się nie popsuły. Wręcz przeciwnie – międzyszkolne kalambury, gry planszowe i turnieje w tenisa stołowego rozgrzały atmosferę bardziej niż włoskie słońce. Po południu – kolejna przygoda: wyprawa do San Marino. To maleńkie państwo oczarowało nas widokami z Monte Titano i klimatem średniowiecznego miasta. Przechadzka po wąskich uliczkach, odwiedziny w lokalnych sklepikach i pamiątki z „najstarszej republiki świata” – wszystko to uczyniło ten dzień wyjątkowym.

Na zakończenie naszej wyprawy – Wenecja. Miasto na wodzie oczarowało nas swoją bajkową atmosferą. Kanały, gondole, mosty i urokliwe zaułki sprawiły, że nie chciało się stąd wyjeżdżać. Każdy zakręt krył swoją historię, a my chłonęliśmy te ostatnie chwile z całą intensywnością.

Dziś, wracając do domu, zabieramy ze sobą nie tylko pamiątki i zdjęcia, ale przede wszystkim wspomnienia – o smakach, dźwiękach, śmiechu, przyjaźniach i chwilach, które na długo pozostaną z nami. Dziękujemy, Włochy, za niezapomnianą przygodę!

La dolce vita – przeżyliśmy ją naprawdę